środa, 21 listopada 2012

Lublin

Poranek w Lublinie. Niespodziewany koniec snu. I to zdziwienie, że nie jestem tam, gdzie sądziłam, że śpię. Dziwne uczucie. Póki oczy zamknięte, ciało odgaduje znajome kształty, wszystko wydaje się oczywiste i codzienne. Dopiero wzrok wyjawia prawdę. Dom jest daleko. Za oknami dachy Lublina. Czerwone dachówki przeplatają się z kwadratami blachy, czerwone, brązowe i czarne. Patchwork lubelski. Do tego kominy, anteny, talerze satelitów. Ostatnie jesienne gołębie znajdują tu zaplątane nasiona drzew. W oddali widać skrawek kamieniczek starego miasta. Świt nasącza się światłem. Leżę nadal i nasłuchuję. Jak brzmi tu poranek? Autobusy, pokrzykiwania, ciche porykiwanie ledwie zbudzonych samochodów. Na klatce schodowej dzieci idą do szkoły, rozmawiają głośno. Śmiech i rytm stóp. Myślę o tych wszystkich miejscach, które mijałam wczoraj. O wioskach ciągnących się wzdłuż szosy. Miejscowość Kamień, gdzie dźwig rozbijał w drzazgi starą chałupę. Albo inna, Krzemień, do którego od lat nie przylatują bociany. W ich potężnym gnieździe trawa rośnie i samotna brzoza. Wsie i miasteczka, które wydają się istnieć tylko siłą rozpędu. Nie czekają na nic, choć wypatrują tęskniące okna za innym, lepszym, nowym życiem. Jedno podobne do drugiego, jak swoje własne odbicia, jak cienie, wyobrażenia miejsc. A potem Kocudza i Szczebrzeszyn, kawałki moich własnych dobrych wspomnień. Wspomnień z lata, z tańca, żywiczny zapach rozgrzanych desek, zapach ludzi, dotykanie i czucie namacalne naszego istnienia. Teraz Kocudza i Szczebrzeszyn są tylko obrazkiem za oknem samochodu. Toną w jesiennym półmroku i nie przypominają siebie, jakby tamto było jedynie iluzją, ich własną projekcją, marzeniem. Kiedy jesień chyli się ku końcowi, wszystko jest tak bardzo odarte z koloru, że lato i jego bujne soki wydaje się niemożliwe. To nigdy nie nastąpi, nie wróci. Po drodze, na stacji benzynowej, widzę w szybie swoją twarz. Jesienną. Z szarością zmęczenia i długiej drogi. Wydaje się, że lato nigdy już nie wróci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz