wtorek, 4 października 2011

nie-porozumienia



Między nami droga prosta jak dywan. Ja i Ty, na dwóch jego krańcach. - Na końcu zawsze dojdziemy tam, gdzie trzeba i to, co trzeba się stanie - mówisz.
Wierzę.
Myślę, że wierzę.
Staram się myśleć, że wierzę.
A do tego udaje mi się czasem nie stracić resztki nadziei.
Sama nie wiem. Wszystko się wymyka i staje się płynne, jak tylko próbuję uchwycić.
Patrz. Droga między nami zaciera się. Jakby ktoś zwijał dywan po uroczystości. Koniec święta. Codzienność włazi z butami. Błoto codzienności na podłodze.
Między nami coraz więcej niewiadomych. Ciemność i przepaść tam, gdzie niedawno jeszcze był most. Drzewo, które zasadziliśmy tamtej nocy, uschło. W sierpniową noc, pamiętasz, kiedy księżyc wisiał nisko nad horyzontem. Wtedy było dużo życia. Wtedy było lato, a latem jest prościej żyć. Duszne powietrze, wino na tarasie i skóra rozgrzana słońcem. Pamiętasz?
Poznaję przy tobie wciąż nowe słowa: brak, pustka, odległość. Uczę się, chociaż to trudne. A ty? Czy wiesz już, że w moim języku miłość znaczy wieczność? I blisko jej do śmierci. Czy w twoim języku miłość znaczy teraz? Nie możemy się spotkać.
Nie spotykamy się. Mówmy szczerze.
Wymawiasz „kocham”, prawidłowo. Akcent na „o”, wszystko się zgadza. Ale mówisz „Pragnę”. Zwodzi nas fonetyka. Podobne brzmienie kryje odmienne sensy. Takich słów jest wiele, coraz więcej.
Nie, nie odchodź. Uczmy się nadal. Mówiąc starajmy się używać dwóch języków, słuchać na dwa sposoby i rozumieć. Ja i Ty. Droga między nami zanika, ale wciąż jeszcze pozostało wiele słów do wypowiedzenia wspólnie.



Stali naprzeciwko siebie i milczeli. Niezrozumienie bywa męczące. Ona pytała o drogę, a on zrozumiał, że jest zmęczona. Ona, spytała o miejsce, gdzie można by spędzić noc, a on sądził, że poczuła się źle. Szumiały drzewa i dodawały od siebie trzy grosze. - Zupełnie niepotrzebnie się wtrącacie – powiedziała sarna, bo myślała, że drzewa im urągają. Ale nikt jej nie zrozumiał, bo jej mową było milczenie.
Każdy mówi w swoim języku. Każdy sam mówi w swoim języku. Z jakiego kraju pochodzisz? Jakim językiem mówisz? - pytam, bo sama nie wiem, skąd jestem i sama siebie już nie rozumiem.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz